Transfer wiedzy i technologii w biznesie. Rozmowa z Karolem Dąbrowskim

Jesteś specjalistą do spraw transferu wiedzy i technologii – co to dokładnie oznacza?
Tak, wiele osób o to dopytuje (śmiech). Transfer technologii to działanie polegające na dobraniu tego, co już istnieje do nowych potrzeb klienta. Pozwala to usystematyzować pewną wiedzę z zakresu produkcji, optymalizacji procesów, wszystkiego co jest okołoprodukcyjne i okołoproduktowe.
Na co w takim razie może liczyć przedsiębiorca, który do ciebie przychodzi? W jaki sposób jesteś w stanie mu pomóc?
Przede wszystkim weryfikujemy ten pomysł czy projekt, z którym przedsiębiorca do nas przychodzi. Sprawdzamy czy jest to rzeczywiście nowe. Jeżeli chce coś produkować i mówi, że chce do tego użyć, na przykład, młotka, my mówimy mu – słuchaj, już nie musisz tego tak robić, są bardziej zaawansowane technologie, z których możesz skorzystać. Staramy się więc dobrać i zastosować właściwe technologie, również te, którymi dysponuje uczelnia. Wykorzystujemy też wiedzę naukowców, a także wiedzę i doświadczenie przedsiębiorców, którzy z nami współpracują. To jest ten drugi dział, czyli ta wiedza.
Korzystacie z rozwiązań opracowanych na Uniwersytecie Zielonogórskim czy współpracujecie też z innymi jednostkami naukowymi?
Centrum Przedsiębiorczości i Transferu Technologii UZ to jednostka uczelniana działająca przy Uniwersytecie Zielonogórskim, jednak współpracujemy również z innymi ośrodkami. Wymieniamy się informacjami, dobieramy sobie partnerów do projektów – uczestników, badaczy czy naukowców. Są to zarówno jednostki polskie jak i zagraniczne, więc jesteśmy w stanie przygotować pełny zespół badawczy.
Jak pomagacie przedsiębiorcy w zakresie transferu wiedzy? Jak to wygląda w praktyce?
Transfer wiedzy polega na tym, że przychodzi do nas przedsiębiorca i mówi, że chce zrobić grzebień, ale nie wie jak. My wtedy podpowiadamy, jak ten grzebień zrobić, z jakich materiałów. Dostarczamy wiedzę. Zasobem naszych pracowników nie jest w tym przypadku maszyna ani jakieś konkretne rozwiązanie technologiczno-procesowe, ale wiedza o tym jak mogłoby coś wyglądać po przetworzeniu.
W swojej pracy posługujecie się różnymi narzędziami i metodami. Jedną z nich jest Teoria Rozwiązywania Innowacyjnych Zadań (TRIZ), którą właśnie wdrażacie. Na czym ona polega?
Ta metodologia nie jest nowa, ale w Polsce jest dopiero wprowadzana. Została ona wymyślona w Związku Radzieckim w latach 30. Co ciekawe, największe zainteresowanie znalazła w Azji, a szczególnie w Korei Południowej. Z pomocą jednej z firm wzbudzamy w naszych naukowcach i próbujemy wzbudzić w naszych studentach taką smykałkę do wynalazczości, do tej przedsiębiorczości właśnie z wykorzystaniem tej metodologii.
Na czym polega TRIZ? Na wykorzystaniu dostępnej już na świecie wiedzy lub technologii w myśl idei, że nie ma sensu wywarzać otwartych drzwi. Po co mamy robić coś, co ktoś już wymyślił? Po co przetwarzać coś po raz kolejny drogimi metodami, skoro ktoś już te badania zrobił i ma konkretne wyniki? Metoda ta polega więc na przeglądaniu baz danych i dobieraniu technologii pod dany problem. Bardzo często zdarza się tak, że rozwiązanie nie należy do tej dziedziny, w której się obracamy. W tej chwili to się tak ładnie nazywa multidyscyplinarnością. Mówi się, że zespół jest najbardziej efektywny jeśli jest multidyscyplinarny, bo na przykład zespół samych naukowców nie rozwiąże problemu zaprojektowania nowej cysterny. Jest potrzebny ktoś, kto sprawdzi dobór materiałów, regulacje prawne. I właśnie ten dostęp do szerokiej bazy wiedzy jest tą przewagą TRIZ-u.
Czyli, krótko mówiąc, ktoś może otrzymać rozwiązanie z zupełnie innej dziedziny niż ta, w której się specjalizuje?
Oczywiście, że tak. Dobrym przykładem jest firma SC Johnson, która szukała rozwiązań dla smug powstających na szybach podczas mycia okien. I to rozwiązanie przyszło od osób zajmujących się obrazem. Okazało się, że nie chodzi o to, żeby smug nie było, tylko o to, żeby ich nie było widać, bo smugi zawsze będą. Trzeba zastosować takie środki, które sprawią, że polaryzacja podczas padania promieni słonecznych stworzy wrażenie, że są one niewidoczne. Czyli konkretne rozwiązanie przyszło nie z wiedzy chemicznej, ale z optyki.
Karol Dąbrowski
Specjalista ds. transferu technologii
Dyrektor Centrum Przedsiębiorczości i Transferu Technologii Uniwersytetu Zielonogórskiego, pracownik naukowo – dydaktyczny na Wydziale Mechanicznym Uniwersytetu Zielonogórskiego. Specjalista ds. transferu technologii, ekspert w dziedzinie innowacyjnych rozwiązań, zarządzania projektami i własnością intelektualną. Autor wielu audytów technologicznych, procesowych i innowacyjnych. Zajmuje się wdrażaniem usprawnień i optymalizacją procesów produkcyjnych. Specjalizuje się w koncepcyjnym budowaniu przewagi konkurencyjnej poprzez wdrażanie innowacyjnych procesów i produktów.
poprzedni wpis
Plan i konsekwencja wystarczą. Rozmowa z Bartkiem Benewiatem – ekspertem w Programie Inkubator w Park Interior
Bartek jest założycielem i menadżerem agencji marketingowej z Zielonej Góry - Reprezentuj.com. W Programie Inkubator wspiera przedsiębiorców w dziedzinie reklamy i rozwoju. Przeczytaj, co radzi osobom, które startują ze swoim pomysłem.
następny wpis
7 polskich startupów, które odniosły międzynarodowy sukces
Według statystyk pierwsze trzy lata w życiu startupu są kluczowe i tylko 10% najwytrwalszych potrafi je przetrwać. Ale ci, którzy udowodnią swój potencjał, odnoszą sukces na skalę globalną. Brak Ci wiary we własne możliwości? Poznaj 7 polskich startupów, które inspirują do działania.
W znalezieniu tego, czego szukasz może pomóć Ci nasza wyszukiwarka.